
Każdy wie, że zmian opon z letnich na zimowe to konieczność wynikająca ze spadku temperatury, a co za tym idzie przyczepności. Powstaje jednak pytanie, po co zaprzątać sobie głowę wymianą opona z zimowych na letnie, skoro przyczepność na tych pierwszych jest lepsza? Po co wydawać duże pieniądze na opony Michelin Energy Saver 205/55r16, skoro ich zimowe odpowiedniki będą równie dobre?
Nie tylko przyczepność
Żeby odpowiedzieć sobie na to pytanie, trzeba najpierw wiedzieć dokładnie, dlaczego wymiana opon z letnich na zimowe jest tak ważna. Chodzi bowiem o to, że wraz ze spadkiem temperatury powietrza, zmieniają się również warunki, w których pracuje opona. Guma na oponach Michelin Energy Saver 205/55r16 inaczej radzi sobie w temperaturze powyżej kilku stopni Celsjusza, w inaczej poniżej. To samo jednak dotycz sytuacji w drugą stronę, czyli opon zimowych.
Co się dzieje z oponą zimową w lecie?
To prawda, opona zimowa w czasie lata zachowuje w dalszym ciągu całkiem przyzwoity poziom przyczepności, która pozwala całkiem wygodnie i bezpiecznie na niej jeździć. Problem jednak w tym, że taka właściwość okupiona jest niezwykle dynamiczną degradacją opony. Innymi słowy, opona zimowa w ciepłych letnich warunkach bardzo szybko się niszczy. Do tego stopnia jest to szybki proces, że często zimowe opony nie są w stanie przejechać nawet pełnego letniego sezonu, ponieważ doznają tak dużych uszkodzeń. Prosty jest zatem wniosek, że takie działanie jest wysokie nieekonomiczne, co powoduje, że zdecydowanie lepiej wymienić takie opony na letnie.